Cafe Noir - Zielona Góra

Filip

Miejsce z kameralnym klimatem, przemiłą obsługą oraz dobrą ceną piwa.
Jednak prowadzący karaoke, który dodaje siebie do kolejki lub nie zezwala na danych twórców psuje calkiem atmosferę.
Uważam także, że przymusowa, płatna szatnia w weekendy jest nieporozumieniem, tak samo jak forma egzekwowania tej zasady, przez ochroniarzy, którzy często są dość ofensywni i opryskliwi

Tomasz W.

Świetny klub muzyczny - wspaniały lokal z klimatem, naprawdę fajną sceną, światłami i nagłośnieniem oraz bardzo przyjemnym backstage. Z perspektywy osoby koncertującej naprawdę polecam! 🙂

Liwia O.

Ogólnie miejsce jest sympatyczne, niestety osoba prowadząca karaoke już taka nie jest. Nie dość, że jest opryskliwy to jeszcze co tydzień dodaje siebie do listy i śpiewa po 5/6 piosenek zajmując kolejkę klientom…

Marlena E.

Miejsce, które kiedyś było kameralne i przyjemne, niestety straciło swój urok. Od jakiegoś czasu widać tam coraz więcej patologicznych zachowań – w korytarzu przy toalecie kręci się sporo podejrzanych, naćpanych osób. Ochrona wydaje się kompletnie nie reagować, a jedyną ich funkcją jest pobieranie 5 zł za szatnię, co jest absolutnie żenujące. Co gorsza, toalety są mało bezpieczne, a zamek w damskiej toalecie jest zepsuty. Przy ostatniej wizycie pijany chłopak próbował wejść do damskiej toalety, co jest absolutnie nieakceptowalne. Szkoda, bo miejsce miało potencjał, ale obecna sytuacja jest tragiczna. Na pewno tam nie wrócę!
Nie polecam.

asdfg G.

Miejsce, choć estetycznie bardzo ładne, sprawia wrażenie remizy na wsi, gdzie mentalność ochrony bardziej przypomina przaśne podejście do gości niż profesjonalną obsługę. Niestety, podejście ochroniarzy skutecznie psuje całą atmosferę. Agresywny ton, chamskie zaczepki i brak szacunku wobec klientów sprawiają, że trudno tu czuć się mile widzianym. Absurdalne zasady, jak obowiązkowa opłata za szatnię bez wcześniejszej informacji, tylko potęgują wrażenie chaosu i braku organizacji. Zamiast przyjemnego wieczoru można usłyszeć coś w stylu: "albo zapłać, albo wyjazd", co pozostawia ogromny niesmak. Co gorsza, właściciel zdaje się doskonale widzieć te problemy i kompletnie na nie nie reaguje, jakby akceptował, że tak właśnie ma funkcjonować to miejsce. Taki brak odpowiedzialności tylko utwierdza w przekonaniu, że lepiej omijać ten lokal szerokim łukiem.

Krzysztof M.

Kiedyś przychodziliśmy z przyjemnością, ostatnio zostaliśmy trwale odstraszeni przez ochroniarzy, którzy naskoczyli na nas i nie chcieli nas wpuścić bez skorzystania z płatnej szatni. Wyszliśmy i jeśli tak będzie dalej, to pewnie już nigdy nie wrócimy.

Marta R. (.

Ciekawe miejsce. Oryginalne. Robią fajne wydarzenia. Każdy znajdzie coś dla siebie. M.in. imprezy rockowe, latino, standup. Klimat kamienicy.
Minusem jest to, że sala taneczna jest bez okien. Po kilku utworach można się rozpłynąć. No i szatnia obowiązkowa i płatna.

Paweł

Oplata za szatnie 5zł. Szatniarz nieuprzejmy. Wszedł do pomieszczenia, gdzie ludzie siedzieli i rzucił tekstem "kurtki do szatni".

Co do właściciela - szkoda, że zapomniał jak chciał stworzyć fajne miejsce. Zrzutka, różne organizacje pomagały w budowaniu lokalu. Czyżby właściciel jak biznes się udał - odciął się od tego?

Panie właścicielu na ile to była bajka? "Cafe Noir jest otwarte na każdego kto zechce wejść do środka. Dbamy o atmosferę pełną tolerancji oraz wzajemnego szacunku. Tutaj spotkasz i poznasz wielu wspaniałych ludzi z różnych środowisk oraz w różnym wieku"