Karczma Pod Łosiem - Wawrów

Kamila

Pyszne, domowe jedzenie. Jedynie do czego mogłabym się doczepić to to, że placki ziemniaczane, frytki i warzywa mogłyby być bardziej dosmażone. Wolę kiedy rzeczy smażone są chrupkie i miękkie w środku a nie tylko miękkie i ciepłe. Zamówiłam pierś owinięta w boczek z mozzarellą, której niestety nie było w mięsie 😅 mimo to bardzo smakował nam obiad i na pewno wrócimy będąc w okolicy

Michał M.

Super klimatyczne miejsce, pyszne jedzonko, miła i fachowa obsługa. Do tego super zwierzątka, na które można wybrać się po obiedzie (i nie tylko), więc po sytych porcjach, jest gdzie się przejść 🙂

Jac E.

Nietuzinkowe miejsce z bardzo dobrym jedzeniem i sympatyczną, komunikatywną obsługą. Mimo gwaru jaki tam panuje podczas dużego obłożenia, przegrody zapewniają kameralność własnego towarzystwa podczas zorganizowanej imprezy. Żur, kluski, zrazy, grillowany łosoś - pycha.

Ares W.

Bardzo ciekawe miejsce, na które trafiliśmy zupełnym przypadkiem wracając ze służbowego wyjazdu. Potężna ilość wolnej przestrzeni, obcowanie z naturą (dużo zieleni, wody, mini zoo ze zwierzątkami). Na całym obiekcie jest mega zielono! Niesamowite artefakty z zakresu mechanizacji, motoryzacji, nawiązanie do świata bajkowego - ciekawe budowle w stylu domek Babi Jagi czy inne bogato zdobione rękodzieła. Świetna atrakcja dla rodzin z dziećmi. Ciekawą atrakcją są tężnie solankowe, przy których można sobie odpocząć i powdychać kojące opary solanki – coś niesamowitego. Możliwość zakupienia popularnych roślin do domu jak i ogrodu z lokalnej plantacji położonej na terenie farmy.

Ten kto to wymyślił i zbudował wielkie brawa! Widać pasję!

Skupmy się na gastronomii. Część gastronomiczna – ogromna sala (widać nastawienie na imprezy okolicznościowe), na zewnątrz ogródek pod zadaszeniem i duży plac ze stołami biesiadnymi, wiatami, miejsce na duże ognisko. Miejsca jest tutaj naprawdę sporo. Robi wrażenie. Dania zamawiamy przy barze i od razu płacimy. Niestety w dniu naszej wizyty na odgrodzonej białą kotarą salo głównej trwało ukraińskie wesele, a dźwięk z głośników zagłuszał wszystko dookoła. Zamawiając dania trzeba było momentami głośno krzyczeć. Zamówiliśmy zupę rybną, placki z gulaszem śmietaną i kiszonymi ogórkami.

Po zajęciu miejsca na zewnątrz w zadaszonym ogródku na zamówienie nie czekaliśmy dłużej jak 10 minut.

Podana zupa to najzwyklejsza bulionowa "wodzianka", na warzywach z marketowej krajanki, przesolona, na szczęście ze sporą ilością mięsa ryb (duże kawałki ryby). Zupa bardzo przeciętna, jedna z gorszych zup rybnych jakie dotychczas smakowałem.

Placki ziemniaczane z gulaszem mięsnym – wyborne. Placki idealnie dosmażone, nieociekające tłuszczem, o prawidłowej konsystencji, soczyste, słodka śmietanka w połączeniu z dobrze ugotowanym i doprawionym gulaszem robią robotę. Do całości kiszony ogóreczek. Klasyka!

Pomimo wpadki z zupą damy szansę i przy najbliższej okazji odwiedzimy ponownie z uwagi na bogatą kartę dań.

Stanisław J. (.

Bardzo przyjemne miejsce. Byłem z rodziną tutaj i bardzo polecam to miejsce. Duży wybór potraw i wiele miłych atrakcji. Po posiłku można zobaczyć z dziećmi zwierzęta a także duży wybór kwiatów (do zakupu) przez co miejsce jest również bardzo kolorowe i przyjemne. Ładny widok jest na fontanne z pewnego ciężkiego do znalezienia miejsca 😉 . Jedzenie bardzo smaczne nie można się do niczego przyczepić ,porcje bardzo duże.
Zapewne kiedyś tu wrócę.

Eliza S.

Jedna gwiazdka mniej za czas oczekiwania. My czekaliśmy 1.2h co było krótkim czasem (tak stwierdziła kelnerka). Ale zostaliśmy o tym poinformowani i mieliśmy wybór czekać czy zrezygnować. Więc jeśli ktoś nie lubi czekać to restaurację powinien ominąć 😂. Długi czas oczekiwania wynagrodziło nam jedzonko, które było świeżo przygotowane, ciepłe i bardzo smaczne. Wszyscy byliśmy zadowoleni z naszych wyborów, dobrze doprawione i smakowite. Porcje jak dla mnie bardzo duże, można się najeść. Duża sala, dużo miejsc, nie ma ciasnoty. Jeśli dla kogoś czas oczekiwania nie jest problemem polecam skorzystać z oferty.

Zuzanna

Zaczęłabym od tego, że należałoby zaktualizować menu na stronie ponieważ po pokonaniu 100 km do restauracji okazało się, że pozycji które nas interesowały nie było w karcie na miejscu. Pierwsze zetknięcie z obsługą- pani dosłownie rzuciła nam karty i odeszła, na szczęście później byliśmy obsługiwani już przez inną panią która była bardzo sympatyczna. Placki ziemniaczane smakowały jak frytki, podejrzewam że robione były w tej samej frytkownicy, aczkolwiek pomimo tego danie było całkiem ok. Rosół zarówno z kołdunami jak i z makaronem bardzo dobry, tak samo jak szarlotka 10/10. Bardzo ładna okolica, dużo miejsca do spacerowania ALE to co nazwane jest „mini zoo” woła o pomstę do nieba. Dawno nie widziałam tak smutnych zwierząt, woda zielona- polecam osobą zajmującym się tymi zwierzętami wypić sobie szklaneczkę tego co serwują tym biedakom. „Wybiegi” jeżeli można to tak nazwać zarośnięte, a widok tych wszystkich istot wywołuje łzy w oczach. Podsumowując, jedzenie całkiem w porządku ale cała reszta do poprawy.

Tomasz

Jedzenie niezłe, ale tylko niezłe. Spaghetti bolognese z tak dużą ilością sosu że aż wszystko pływało. Nie tak to powinno wyglądać. Lemoniady dość dobre, ale niepotrzebnie z jakimiś aromatami - same owoce by wystarczyły. Obsługa miła i na początku była sprawna, ale musieliśmy zapłacić przy kasie bo Pani która nas obsługiwała poszła sobie do stolika z jakimiś dokumentami.