Ruiny Pałacu w Sławięcicach - Kędzierzyn-Koźle

Maciej B.

Ruiny pałacu znajdują się w centralnej części zabytkowego XVIII wiecznego parku. Do dnia dzisiejszego pozostało po nim jedynie wschodnie wejście z kolumnadą. Według dostępnych informacji pałac był imponujący, mieściło się w nim 45 pokoi i olbrzymia sala balowa. Po licznych przebudowach pałac miał trzy kondygnacje i przybrał styl barokowy. Jeszcze do lat 50 mieścił się tutaj ośrodek młodzieży, w którym organizowano kolonie letnie. W latach 70 większa część została rozebrana. Miejsce idealne na sesje zdjęciowe.

Green H.

Szkoda, że rozebrano pałac, bo mógł być wspaniałą atrakcją turystyczną regionu.
To, co po nim zostało rozbudza wyobraźnię i dziś możemy się tylko domyślać jak wielki i piękny to był pałac.

Rafał J.

Urokliwy park. Przyjemne, klimatyczne miejsce.

Katarzyna S.

Niesamowite, że z tak dużego pałacu, który miał aż 45 pokoi ,piękną salę balową i gościł cara Rosji Mikołaja czy cesarza Niemiec, nie zostało praktycznie nic. To,co jest, to tylko portyk ,który przylegał do bocznej elewacji pałacu. Pałac ma też swoją historię związaną z wybuchem II wojny światowej, bo to właśnie w tym pałacu w sierpniu 1939 roku stacjonowało komando, którego celem było doprowadzenie do wybuchu drugiej wojny światowej. Jego zadaniem było sfingowanie polskiego ataku na niemiecką radiostację gliwicką, co miało uzasadnić atak Niemiec na Polskę. Żołnierzy i policjantów zakwaterowano w pałacu rodziny Hohenlohe. Oficerowie zamieszkali w komnatach księcia Maxa, a szeregowi żołnierze w gospodzie. Dziś portyk stoi w parku, przy placu zabaw dla dzieci i przypomina o tym,że kiedyś był tu ogromny i piękny pałac...

Elzbieta S.

Pałac w Sławięcicach. A raczej ruiny... Miejsce z klimatem. Niestety tylko tyle zostało z ogromnego, pięknego pałacu. Portyk bocznej elewacji. Pałac miał 45 pokoi, salę balową, gościł tu nawet ostatni car Rosji - Mikołaj II. Zbudowany w 1830 (w miejsce wcześniejszego pałacu) przez księcia Fryderyka Augusta Hohenlohe. To co zostało po wojennej pożodze zostało rozebrane w latach 70. A jeszcze w latach 50 były tu kolonie.. Ten maleńki fragment też niestety marnieje w oczach. Nie skomentuję bo i po co.. Z pałacem związana jest też historia początku II wojny światowej. Tu stacjonowało komando którego zadaniem był prowokacyjny napad na Radiostację Gliwicką. Tyle krótkiej historii obiektu historycznego. Teren spacerowy jest uroczy, zadbany i na pewno warto to miejsce zobaczyć, ja polecam.

Aga M.

Ciekawe miejsce. Park bardzo zadbany i przyjemny do spacerowania. Po pałacu zostało jedynie wspomnienie w postaci kawałka wejścia.

Warto jednak poszukać w internecie historii tego pałacu, bo jest bardzo ciekawa, można również znaleźć wiele archiwalnych zdjęć.

Nieopodal można znaleźć belweder czyli pawilon ogrodowy, którego stan jest naprawdę całkiem niezły od zewnątrz. Do środka nie ma możliwości wejść.

W głąb parku znajdziemy totalnie zniszczone malzoleum.

Wiesiek K.

Nazwanie tego ruinami pałacu, to małe nadużycie. Praktycznie pozostało jedynie wejście, a jak wyglądała całość można zobaczyć na stojącej nieopodal tablicy informacyjnej. Warto przespacerować się po ładnym i zadbanym parku i zwrócić uwagę na pozostałości systemu obronnego. Polecam!

Paulina

Niestety zbyt dużo nie zostało, ale będąc na spacerze w parku warto się przejść koło ruin. Park również ciekawe miejsce, cicho. Dużo ławek 🙂